wtorek, 15 marca 2011

Uciec z miasta


Dość siedzenia w mieście? Dobrze nam zrobi górskie powietrze.

No tak, ale najpierw to trzeba tam dotrzeć, a wbrew pozorom to nie takie proste. W powietrzu niby plus 7 w porywach do 15, a nie wszystkie drogi górskie są przejezdne. Są jeszcze takie miejsca, w których dosłownie można się zakopać. Zostawiamy więc samochód i ostatnie 100 - 200 metrów idziemy pieszo. Cieszmy się, że tylko tyle! I tak niewiele brakowało do wylądowania w rowie. Weekendowa dawka adrenaliny została zażyta!



To już pewnikiem ostatnie dni zimy, śnieg owszem, leży, ale tylko na północnych stokach. Na południowych stokach możemy hasać po gołej ziemi i trawie, jeśli coś jej zostało z przed zimy.




Słońce marcowe wręcz oślepia, grzeje tak mocno, że co niektórzy odważyli się na wędrówkę bez kurtki a nawet zrzucili z głów czapki.




W lesie, jak widać, drzewa goluteńkie, musimy troszkę poczekać zanim zrobi się zielono.



W schronisku ciepło i sympatycznie,miejsca dla niemałej liczby turystów, trzeba tylko przyjechać z własnym prowiantem.





Miejsce, jak widać, przyjazne zwierzętom, można tez zabrać swojego pupila jeśli tylko nie obgryza mebli.

W sumie to dobrze, ze nie najłatwiej tam dojechać, trudna dostępność obiektu zapewnia nam spokój wypoczynku. W takie miejsca chętnie wracamy.